O polityce w gronie najbliższych
Pracownik służby cywilnej – tak jak każdy obywatel – ma prawo do poglądów politycznych. Ale nie wolno mu ogłaszać publicznie, na kogo odda głos w wyborach.
Rzetelność, apolityczność, bezstronność to obowiązkowe cechy członka służby cywilnej. Zarządzenie premiera wyjaśnia, co oznaczają te pojęcia. Za bezstronność uznaje ono m.in. niedemonstrowanie zażyłości z osobami publicznie znanymi ze swojej działalności, zwłaszcza politycznej, gospodarczej, społecznej lub religijnej, oraz niepromowanie jakichkolwiek grup interesu.
Pracownikom administracji rządowej nie wolno też publicznie manifestować swoich poglądów politycznych – ani w urzędzie, ani poza nim. Co nie oznacza zakazu kandydowania z listy określonej partii politycznej. Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że „możliwość umieszczania na listach kandydatów niebędących członkami partii nie jest uzależnione od zaakceptowania w całości światopoglądu tej partii". Kandydatem w wyborach może więc być pracownik administracji publicznej, ale nie wolno mu publicznie się tym chwalić.
Więcej w dzisiejszej „Administracji". Zapraszam Państwa do lektury.