Odradzam rewolucję w konstytucji
W ustawie zasadniczej wszystkiego zapisać się nie da. Nie powinna być też ona nieustannie zmieniana, zwłaszcza gdy patrzymy na jakość stanowionego obecnie prawa. W trudnych sytuacjach wiele razy się sprawdziła.
Rz: Czy dzisiejsze uregulowania pozycji władz w konstytucji są właściwe? Każdej przypisano i zagwarantowano to, co należy?
Prof. Andrzej Zoll: W zasadzie tak, choć są sprawy, które należałoby skorygować czy wręcz poprawić. Weźmy np. wybory prezydenckie. Nie wiem, czy akurat w ich wypadku uzasadnione są wybory powszechne. Kompetencje prezydenta nie są małe, to prawda, ale patrząc na ostatnie wydarzenia z kampanii, wzajemne ataki, agresję, jaka przetacza się przez media, sądzę, że moglibyśmy tego uniknąć. Bez uszczerbku dla rangi instytucji prezydenta i roli w państwie o wyborze mogłyby zdecydować np. obie izby parlamentu i sejmiki wojewódzkie. Tak jest np. w Niemczech.
To jedyna zmiana, jaką należałoby przeprowadzić?
Nie, mam poważne wątpliwości dotyczące konsekwencji orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdza niekonstytucyjność konkretnego przepisu. Takie orzeczenie jest podstawą do wznowienia postępowania przez obywatela czy obywateli, którzy ucierpieli na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta