Na czas wojny przyda się dobra umowa
Każdemu życzę, by trafił na uczciwego wspólnika w biznesie. A tym, którzy nie chcą ryzykować, radzę by się zabezpieczyli – pisze ekspert.
Osoby, które dysponują gotówką, otrzymują czasami propozycję zainwestowania w cudze przedsięwzięcie, tj. kupienia np. 10 czy 20 proc. udziałów w spółce z o.o. W zamian za to mają otrzymywać zyski, jakie spółka wypracuje, w części proporcjonalnej do udziałów. Czasami propozycje idą dalej. Zdarza się, że ktoś proponuje wspólne założenie spółki i przyznanie w niej 45 proc. udziałów swojemu partnerowi. Do tych propozycji lepiej podchodzić z pewnym dystansem.
Dopóki wspólnik nie posiada udziałów w ilości dającej mu możliwość samodzielnego przegłosowywania uchwał na zgromadzeniu (tj. zapewniającej bezwzględną większość głosów), jest tylko wspólnikiem mniejszościowym. Nieraz w pracy zawodowej dane mi było spotkać się z osobami, które zdecydowały się zainwestować w spółkę na takich zasadach i szybko się przekonywały, że ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta