Pokoju nie będzie, póki Putin na Kremlu
Arsenij Jaceniuk | Jestem szczęśliwy, że Polska jest członkiem Unii Europejskiej, bo wy rozumiecie nas jak nikt inny – mówi Jędrzejowi Bieleckiemu i Jerzemu Haszczyńskiemu premier Ukrainy.
Rz: Od kilku dni walki w Donbasie ustały, separatyści nie ostrzeliwują już ukraińskich pozycji. W co gra Putin?
Arsenij Jaceniuk: Zacznę od prostego przesłania: jeśli ktoś wierzy, że Putin naprawdę chce wprowadzić w życie porozumienia z Mińska, jest w całkowitym błędzie. Celem tej umowy było wprowadzenie prawdziwego zawieszenia broni, wycofanie rosyjskich wojsk i przekazanie Ukraińcom kontroli nad granicą z Rosją. Do Ukrainy miały na tej podstawie wrócić Donieck i Ługańsk, miały w tych obwodach zostać przeprowadzone wolne i uczciwe wybory. Ale to wszystko nie jest przecież w interesie Putina. On chce utrzymać kontrolę nie tylko nad tymi terenami, ale też nad całą Ukrainą. I żeby to uzyskać, potrzebuje narzędzia, bazy, aby destabilizować Ukrainę. Do tego mu służą Krym, Donieck i Ługańsk. W tym kontekście wymieniłbym zresztą także Naddniestrze.
Zmienił więc tylko taktykę, ale nie strategię działania?
Aby go zrozumieć, z pewnością nie można zapominać o ostatecznych celach Putina: przejąć kontrolę nad Ukrainą, przekształcić ją w państwo upadłe. Więcej – on walczy nie tylko z nami, on walczy także z wami! Z całym wolnym światem! Ale zdaje sobie sprawę, że jeśli wznowi ofensywę na dużą skalę, będzie musiał stawić czoło nowym sankcjom Unii, jeszcze większej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta