Wysypiska na chodzie
Starostwa zlekceważyły sprawę przestarzałych składowisk śmieci.
Ostatni raport Najwyższej Izby Kontroli alarmuje, że w Polsce wciąż działają składowiska odpadów, które już dawno powinny być zamknięte. Winę częściowo ponoszą za to starostowie.
Składowiska śmieci, które nie spełniają wymagań określonych przez Unię, miały być zamknięte do końca 2009 r. Okazuje się, że trzy lata później działało ok. 180 takich obiektów, a w 2015 r. jeszcze 20 przyjmowało odpady. Zdaniem kontrolerów NIK zaniedbania były m.in. po stronie starostów. Nie wydawali oni decyzji określających wymagania zapewniające dostosowanie składowisk do unijnych norm.
A jeśli już decyzje były wydawane, to nie uwzględniały wszystkich elementów, w które powinno się wyposażyć składowiska, by mogły działać zgodnie z prawem. W wielu wypadkach starostowie nie egzekwowali też wydanych przez siebie decyzji. Nie sprawdzali np., czy składowiska są dostosowywane do odpowiednich wymagań.