Ambasador Rosji jest konsekwentny
Moskwa od długiego czasu przedstawia Związek Sowiecki w roli wyzwoliciela Europy. W tej narracji nie mieszczą się represje wobec Armii Krajowej, porwanie i proces szesnastu, obława augustowska i inne fundamentalne z naszej perspektywy wydarzenia – pisze prezes IPN.
Wielu Polaków zapewne przecierało oczy ze zdumienia, oglądając piątkowy wywiad Siergieja Andriejewa w jednej ze stacji telewizyjnych. Ambasador Federacji Rosyjskiej, odnosząc się do okoliczności wybuchu II wojny światowej i losów żołnierzy AK w latach 1944–1945, wprost odwoływał się do tez stalinowskiej propagandy. Trudno podejrzewać, by rosyjski przedstawiciel w Warszawie był namiętnym czytelnikiem archiwalnych egzemplarzy sowieckiej „Prawdy" sprzed kilkudziesięciu lat. Jego wypowiedź stanowi zatem z jednej strony odzwierciedlenie stanu świadomości rosyjskich elit, a z drugiej echo wytycznych dla moskiewskiej dyplomacji.
Słowa Andriejewa w swej wymowie nie odbiegają od tego, co mogliśmy w ostatnich latach usłyszeć z ust innych przedstawicieli Federacji Rosyjskiej. Wystarczy przypomnieć kilkakrotnie wygłaszaną opinię prezydenta Władimira Putina na temat paktu Ribbentrop-Mołotow czy też oskarżenia pod adresem AK wysunięte w początkach tego roku przez Andrieja Artizowa, szefa rosyjskich archiwów. Kontekst ten pozostaje aktualny, niezależnie od podjętej wczoraj próby załagodzenia wydźwięku niektórych sformułowań.
Dysonans poznawczy
Po upadku Związku Sowieckiego Rosja musiała zmierzyć się z wyzwaniem, jakie stanowiła konieczność zbudowania nowej tożsamości narodowej po ponad siedemdziesięciu latach komunizmu. Początkowo podejmowano próby oparcia jej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta