Briju chce przeskoczyć Kruka i Yes
Przemysław Piotrowski | Docelowo widzimy potencjał dla sieci salonów jubilerskich liczącej około 100 placówek. W tym i przyszłym roku będziemy otwierać po około 16 sklepów – mówi prezes Briju, laureata nagrody „Dobra Firma" przyznawanej przez „Rzeczpospolitą".
Rz: Przez lata wasza firma zajmowała się handlem kruszcem, ale w 2013 r. zdecydowaliście się na otwarcie pierwszych sklepów jubilerskich. Z ilu placówek składa się wasza sieć?
Tomasz Piotrowski: Na koniec 2015 r. liczyła 30 sklepów pod marką Briju. W poprzednim roku otworzyliśmy 18 salonów i na ten rok planujemy uruchomienie kolejnych kilkunastu. Umowy na część lokali mamy już podpisane, negocjujemy umowy na kolejne salony, w tym również takie, które zostaną otwarte w 2017 r. Sklepy Briju mają średnio siedemdziesiąt kilka metrów kwadratowych i według nas to optymalna wielkość sklepu jubilerskiego. Kolejne salony będą podobnej wielkości.
Jakie wyniki odnotowują wasze sklepy? Czy są zgodne z oczekiwaniami?
Jesteśmy zadowoleni ze sprzedaży i wyników osiąganych przez salony, ale widzimy również spory potencjał do wzrostu. W zależności od warunków lokalnych dojście do docelowej sprzedaży zajmuje nawet dwa lata. Ponieważ wiele sklepów Briju znajduje się w mniejszych miastach, najważniejszym dla nas parametrem jest zysk na metr kwadratowy – według naszych obserwacji niższa sprzedaż rekompensowana jest z nawiązką przez odpowiednio niższe koszty.
Po trzech...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta