Więcej wolności dla wyborcy
Można zbudować matematyczny model dowodzący, że gdyby ludzie zaczęli korzystać z możliwości stawiania większej liczby krzyżyków, to tak wyłonieni parlamentarzyści byliby bardziej akceptowani niż przy klasycznych ordynacjach – pisze matematyk.
Marszałek senior Kornel Morawiecki przedstawił niedawno w „Rzeczpospolitej" swoją wizję ordynacji wolnościowej. Jej istotą jest możliwość udzielenia poparcia dowolnej liczbie kandydatów, czyli postawienia dowolnej liczby krzyżyków na karcie do głosowania. Z koncepcją tą polemizował Bartłomiej Michałowski, który twierdzi, że klasyczna angielska ordynacja JOW jest prostsza i najbardziej wolnościowa.
Nie mam wielkich nadziei, że interesująca i oryginalna koncepcja marszałka seniora ma szanse na realizację. Jak podkreślają autorzy podręczników ekonomii politycznej, w polityce i ekonomii nie wygrywają modele najlepsze i optymalne, ale te, które powstają w rezultacie kompromisów między sprzecznymi dążeniami i przypadkami. Co gorsza, w kręgach decyzyjnych wielką rolę odgrywa uprzedzenie, że wszystko co mądre już dawno zostało...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta