Nie zapomnijmy o ks. Peciaku
19-letnia Mila z siostrą i kuzynką uciekły z transportu. Młode Żydówki ocalił przed Niemcami proboszcz z Kołomyi.
W weekend z naszą redakcją skontaktował się Jerzy Adamuszek, podróżnik, który od wielu lat mieszka w Kanadzie. Przeczytał w „Rzeczpospolitej" artykuł na temat Muzeum Ulmów w Markowej, które poświęcone będzie pamięci Polaków ratujących Żydów. Opowiedział fascynującą historię księdza, który w czasie wojny ratował Żydów, a potem został zgładzony przez Niemców.
Za pośrednictwem czytelnika skontaktowaliśmy z Milą Sandberg-Mesner, 93-letnią mieszkanką Kanady. Sama dzięki ks. Ludwikowi Peciakowi przeżyła wojnę, a teraz robi wszystko, aby pośmiertnie został uhonorowany medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
– Nawet jeżeli się nie uda, uważam, że pamięć o tym człowieku nie powinna zaginąć – mówi nam pani Mila. Od 2013 r. na jej wniosek sprawę księdza bada Instytut Yad Vashem w Jerozolimie, który przyznaje dyplomy i medale Sprawiedliwych.
Informacji na temat księdza jest bardzo mało, każda relacja, wspomnienie o nim może pomóc w upamiętnieniu tego, co zrobił. – Przez kilka lat badań udało się zebrać informacje na temat około...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta