Smok na zakupach
Chińczycy chcą być nową siłą w futbolu – kupują piłkarzy, dobrze im płacą i myślą o mistrzostwach świata
Wyjątkowo spokojne zimowe okno transferowe przerywane było tylko coraz głośniejszymi pomrukami budzącego się smoka. Zanim nadeszła północ i do desperackich ataków przystąpili Anglicy, skłonni w ostatnich godzinach wydać miliony funtów na kogoś, kto choć raz w ostatnich tygodniach kopnął prosto piłkę, najwyższe transfery należały do Chińczyków.
28 milionów euro wydał dziewiąty klub poprzedniego sezonu Jiangsu Sunig na pomocnika Chelsea, 28-letniego Ramiresa, który będzie zarabiał 200 tysięcy funtów tygodniowo. Brazylijczyk zdobył mistrzostwo Anglii i Puchar Mistrzów z londyńskim klubem, a w reprezentacji występuje regularnie. To nie jest rentier, który dał się skusić na lukratywną emeryturę, tylko piłkarz mający przed sobą przyszłość w Europie.
Właścicielem jego nowego klubu jest jedna z największych prywatnych chińskich sieci sklepów. Sunig oferuje wyposażenie domowe, kosmetyki, książki i produkty dla niemo- wląt – działa zarówno stacjonarnie, ma ponad 1600 lokali w Chinach, Japonii oraz Korei, jak i w internecie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta