Hazard też jest dla ludzi
Nowa ustawa hazardowa może przynieść budżetowi państwa kilka miliardów złotych. Skorzystaliby na niej również gracze oraz firmy obsługujące ten biznes.
Mateusz Pawlak
Takie wnioski płyną z programu „Na celowniku Marcina Piaseckiego" przygotowanego przez „Rzeczpospolitą", podczas którego eksperci rozmawiali o regulacjach gier losowych i zakładów sportowych online obowiązujących w Polsce oraz korzyściach dla budżetu państwa i polskiego sportu, które może przynieść zmiana prawa hazardowego.
Szara strefa wygrywa
Obecna ustawa hazardowa to akt przestarzały, który został uchwalony jeszcze na początku lat 90., a w 2009 r. został tylko rozszerzony. Ustawa podchodzi do gier hazardowych w sposób bardzo restrykcyjny. W internecie dopuszcza tylko jedną ich formę, czyli zakłady bukmacherskie. Około 70–90 proc. polskich użytkowników tych serwisów korzysta z operatorów, którzy nie posiadają polskiej licencji, co pokazuje, że obecne prawo nie odpowiada dzisiejszym realiom, szczególnie rozwojowi internetu.
– Jest to problem, z którym należy coś zrobić, i to jest właściwy moment – apelował w programie „Na celowniku..." mecenas Bartosz Andruszaniec, radca prawny kancelarii LegalTube, specjalizujący się w prawie hazardowym.
Artur Górczyński, poseł na Sejm RP VII kadencji, zaznaczył, że polityka państwa w ostatnich sześciu latach, jeżeli chodzi o rynek gier hazardowych, nie była prowadzona w ogóle. – PiS nawet sobie prawdopodobnie nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta