Deficyt tajnych sal w sądach
Przez brak specjalnych sal w wielomiesięcznych kolejkach muszą czekać ci, których sprawy zawierają tajne materiały.
Na blisko 380 sądów powszechnych tylko 11 ma specjalne sale K do przeprowadzania rozpraw zawierających informacje zastrzeżone, poufne, tajne lub ściśle tajne, głównie z podsłuchów – wynika z danych zebranych przez Ministerstwo Sprawiedliwości dla „Rzeczpospolitej".
Luksus z literką K
Co gorsza, tylko cztery mają takie sale na miejscu. To sądy: w Krakowie, Katowicach, Rzeszowie i Warszawie. Reszta ma tzw. prowizorki (sale tymczasowe) lub na odległość, np. sądy apelacji gdańskiej mają salę tajną w... Sądzie Rejonowym w Toruniu (blisko 200 km od Gdańska). W ogóle takich sal nie mają ich sądy w Poznaniu, Szczecinie i we Wrocławiu, które prowadzą wiele spraw na podstawie materiałów niejawnych, głównie bazujących na podsłuchach.
– Stworzenie takiej sali jest nie tylko trudne organizacyjnie, ale i kosztowne – przyznaje prok. Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
W bardzo obciążonej apelacji warszawskiej jest jedna sala tajna K – w Sądzie Okręgowym w Warszawie. By z niej skorzystać, trzeba czekać kilka miesięcy. Są też dodatkowo dwie sale, tyle że do rozpatrywania spraw tylko o klauzuli poufne i zastrzeżone, oraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta