Przyszłość banku centralnego w rękach historyka myśli ekonomicznej
Wśród ekonomistów kojarzonych z PiS lepszego kandydata na szefa NBP niż Adam Glapiński nie ma. Z tym zgadza się nawet opozycja.
Historyka myśli ekonomicznej ze Szkoły Głównej Handlowej na prezesa Narodowego Banku Polskiego namaścił w piątek prezydent Andrzej Duda. Aby zastąpić na tym stanowisku Marka Belkę, którego sześcioletnia kadencja upływa w pierwszej połowie czerwca, Glapiński musi zyskać aprobatę Sejmu, ale biorąc pod uwagę układ sił w parlamencie, to będzie tylko formalność.
Decyzja prezydenta zaskoczeniem nie jest. Od początku marca Glapiński zasiada w zarządzie NBP. Jego powołanie do tego grona obserwatorzy polityki pieniężnej odczytali jako potwierdzenie, że jest on najbardziej prawdopodobnym kandydatem na szefa banku centralnego.
Głosów, że to nominacja kompletnie chybiona, nie słychać. To w dużej mierze wynik jego doświadczenia: do lutego br. przez sześć lat był członkiem Rady Polityki Pieniężnej, której wkrótce jako szef NBP będzie przewodniczył. – Obiektywnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta