Żarty się skończyły
Stoimy przed dylematem: albo rząd Prawa i Sprawiedliwości nie dotrzyma swoich populistycznych i kłamliwych obietnic wyborczych, albo zrujnuje polską gospodarkę – piszą członkowie gabinetów Donalda Tuska.
Rząd PiS zapomniał o ważnej zasadzie formułowania medialnego przekazu: nie wolno przeceniać wiedzy słuchaczy czy widzów, ale tym bardziej nie wolno nie doceniać ich inteligencji. Tymczasem słowa przedstawicieli rządu obrażają inteligencję Polaków, bo zakładają brak umiejętności dostrzegania skrajnych sprzeczności w pisowskim opisie stanu gospodarki.
1. Przed wyborami PiS wieszczy rychły upadek Polski, widząc ją pogrążoną w ruinie. Równocześnie jednak zapewnia wyborców, że „da radę" spełnić niezwykle kosztowne obietnice wyborcze, przekraczające 50 mld zł dodatkowych wydatków rocznie, czyli około 3 proc. PKB, łącznie z obniżeniem wieku emerytalnego.
2. Po wygranych wyborach PiS nowelizuje budżet, żeby przerzucić 9 mld zł dochodów na następny rok i częściowo sfinansować 500+. Jako przyczynę podaje jednak zbyt niskie wpływy do budżetu, niepozwalające na realizację zadań państwa (!). Tym samym minister finansów składa przed światem (fałszywe zresztą) zeznania, według których stan finansów polskich jest bardzo zły.
3. Mimo to PiS wprowadza do budżetu finansowanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta