Szybka lekcja eurorealizmu
Nawet wielkim w UE nie opłaca się wchodzić w otwarty konflikt z Brukselą. Teraz przekonuje się o tym PiS.
Od przeszło 60 lat mechanizm jest zawsze ten sam. Najpierw obelgi wobec unijnej centrali, groźby pójścia swoją drogą i złamania europejskiego prawa. A potem już znacznie cichsze przyznanie się do porażki i porozumienie z Komisją Europejską.
Jak Grecy i Anglicy
Tylko ostatnio mieliśmy tego przynajmniej dwa przykłady. Pod koniec 2014 r. lider populistycznej Syrizy Aleksis Cipras wygrał wybory pod hasłem zerwania z planem oszczędnościowym, a nawet wyjścia ze strefy euro. Kilka miesięcy później musiał się pogodzić z kontynuowaniem polityki poprzedników, tyle że w jeszcze bardziej restrykcyjnej formie.
W tym czasie premier David Cameron obiecywał rodakom radykalną odmianę warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii przed referendum w czerwcu tego roku. Stanęło na detalach, bo choć dla Niemiec czy Francji pozostanie Anglików we Wspólnocie jest ważne, to przecież...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta