Kobiety potrzebne w biznesie
Chcąc zwiększyć udział pań w zarządach i radach nadzorczych, trzeba informować o potwierdzonych wieloma badaniami korzyściach z różnorodności we władzach spółek.
Anita Błaszczak
O atutach udziału kobiet we władzach firm, dlaczego jest on wciąż tak niewielki i w jaki sposób można go zwiększać – dyskutowały uczestniczki debaty „Rzeczpospolitej" nt. roli kobiet w biznesie. Jak przypominała Iwona Kozera, założycielka Fundacji Liderek Biznesu i partner w EY, opublikowany niedawno raport fundacji wykazał, że wprawdzie w minionym roku udział kobiet w zarządach spółek na warszawskiej giełdzie nieco wzrósł (do 12,1 proc.), ale w porównaniu z danymi sprzed czterech lat zmiana jest minimalna. – Chociaż Polska nie jest w gorszej sytuacji niż przeciętne rynki europejskie, to ten brak poprawy sytuacji w ostatnich latach jest niepokojący – zaznaczała Kozera.
Rzadkością na GPW jest taka sytuacja jak w spółce technologicznej Macrologic, gdzie w trzyosobowym zarządzie są dwie kobiety. – Jesteśmy wyjątkową spółką – przyznała Barbara Skrzecz-Mozdyniewicz, prezes Macrologic, dodając, że kobiety nie tylko stanowią ok. 30 proc. pracowników firmy (to duży udział jak na spółkę działającą w sektorze nowych technologii), ale mają też 50-proc. udział wśród top menedżerów firmy. W większości firm proporcje są odwrotne, nie tylko w Polsce, ale i na świecie.
Atut kobiecej ręki
Chociaż w zarządach spółek nie widać dynamicznego wzrostu udziału kobiet, to na szczeblu tuż poniżej zarządu jest ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta