Wszystko w swoim tempie
Marcin Lewandowski | Trzykrotny olimpijczyk, tegoroczny wicemistrz Europy i szósty zawodnik igrzysk w Rio de Janeiro w biegu na 800 metrów. Szczecinianin, zawodnik Zawiszy Bydgoszcz. Gość specjalny w Krynicy.
Sezon jest już prawie zakończony – została jeszcze tylko mila uliczna w Newcastle, dokąd jadę prosto z Krynicy. To był jeden z lepszych sezonów w karierze, może najlepszy – dwa złote medale i jeden srebrny podczas mistrzostw Polski, wicemistrzostwo Europy, finał olimpijski, rekord Polski na 1000 metrów, nowy rekord życiowy na 1500 metrów.
Szkoda, że nie udało się zaatakować rekordów Polski na 800 i 1500 m, ale na taki wynik musi się złożyć wiele czynników: samopoczucie, warunki, temperatura – chociaż wiem, że było mnie na to stać.
O medalu w Rio
Nie ma co się czarować, podium nie było blisko. Uzyskanie wyniku na poziomie 1.42 w finale – a był to trzeci bieg dzień po dniu, po eliminacjach i półfinale – byłoby trudne.
O szczycie tegorocznej formy
Igrzyska w Rio były najważniejsze – wszystko wcześniej było tylko środkiem do tego celu. A że udało się zdobyć po drodze srebrny medal mistrzostw Europy... piękna sprawa.
O recepcie na sportową długowieczność
Ciężka praca, troszeczkę szczęścia i to, że wszystko w sporcie robię w swoim tempie. Nie patrzę na innych, tylko robię swoje –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta