Sam sobie nagrabił
Selekcjoner zgodził się za pieniądze pomóc ominąć przepisy transferowe.
Sam Allardyce od 68 dni jest selekcjonerem reprezentacji Anglii i wygląda na to, że jego licznik nie dobije do setki. Trener, który już w przeszłości był uwikłany w niejasne gry menedżerów i agentów piłkarskich (oskarżano go o przyjmowanie łapówek), został nagrany przez dziennikarzy „Telegraph", gdy oferował swoje usługi przy obchodzeniu przepisów transferowych.
Selekcjoner spotkał się z nieznajomymi „biznesmenami", w rzeczywistości z reporterami śledczymi „Telegraph", i zgodził się pomóc swoim nowym znajomym obejść przepisy dotyczące tzw. third party ownership.
Od 1 maja 2015 roku FIFA zakazała udziału w transferach osób trzecich. Wcześniej było to szeroko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta