Wojna źle przygotowana
Gdy się chce do swojej armii włączyć posłów, którzy – jako osoby prywatne – są za obroną życia dzieci nienarodzonych, nonsensem jest uznanie, iż liczy się tylko prywatne sumienie tychże posłów. Nie liczą się zaś racje polityczne – pisze publicysta.
Dramatyczny spór, jaki toczy się wokół kwestii zabijania nienarodzonych dzieci, może okazać się dla polskiego społeczeństwa szansą na rozpoczęcie normalnego dialogu i przynajmniej częściowego zasypania przepaści, która podzieliła Polskę na liberalną i tradycyjną.
W kwestiach pozornie oczywistych manipulacje, do których przywykliśmy, codzienne mijanie się z prawdą reprezentantów klasy politycznej stosunkowo łatwo przynoszą oczekiwane przez ową klasę owoce. Wszyscy na przykład chcemy, by nam się lepiej żyło. Niewielu obywateli wie, co należałoby zrobić, by ten cel osiągnąć, ale wielu z łatwością wierzy receptom „swoich" polityków i dłużej się tą kwestią nie zajmuje. Ale sprawa aborcji bezpośrednio dotyka moralnych fundamentów, na których każdy – niezależnie od tego, czy się nad tym zastanawia – buduje swoje życie. A tu manipulacja i mijanie się prawdą mogą na dłuższą metę okazać się nieskuteczne.
Chwilowy sukces mniejszości
Żaden naukowiec nie może się dziś nie zgodzić z tym, iż życie człowieka rozpoczyna się z chwilą zapłodnienia. Nie mam wątpliwości, że ogromna większość społeczeństwa przypisuje każdemu człowiekowi pewną szczególną cechę, znaną jako ludzka godność, i zgadza się, że cecha ta implikuje szacunek i ochronę życia ludzkiego od jego początku. Niektórym pewien kłopot sprawia fakt, iż zachodnie pojmowanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta