Nierówni w przedawnieniu i nie tylko...
Gorączkowo poszukuje się armatniego mięsa dla Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej, tego od zwalczania umyślnych, ściganych z oskarżenia publicznego przestępstw będących dziełem sędziów, prokuratorów lub ich asesorskiego narybku – pisze Beata Mik.
W połowie roku w wiatach warszawskich przystanków pojawiły się instrukcje Zarządu Transportu Miejskiego, jak się zachować w razie ataku terrorystycznego. Najbardziej cenna wydaje się ta dotycząca wariantu z wzięciem zakładników. Nadrzędna zasada brzmi: nie stawiać oporu. W szczegółach stolica poucza, aby zachować spokój, stosować się do poleceń, nie dyskutować, nie zgrywać bohatera, nie atakować napastników, pytać ich o pozwolenie wykonania każdej czynności, unikać kontaktu wzrokowego.
Bacząc, by nie rozgniewać zuniformizowanych – wzorem Krymu – ludzików nasyłanych czasem na myślących inaczej, autorka, świadoma znaczenia swoich słów i odpowiedzialności przed prawem, postanowiła jednakowoż dostrzec, co następuje.
W Sejmie 6 października odbyło się pierwsze czytanie złowieszczo anonsowanego, rządowego projektu nowelizacji paru ustaw odnoszących się do wymiaru sprawiedliwości (dalej: projekt noweli), w tym poprzez objęcie sędziów, w wyniku odpowiednich zmian w art. 87 ustawy z 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (DzU z 2015 r., poz. 133, z późn. zm.; dalej: u.s.p.), systemem jawnych oświadczeń majątkowych. W ostatniej kwestii punktem odniesienia stał się art. 104 ustawy z 28 stycznia 2016 r. – Prawo o prokuraturze (DzU, poz. 177; dalej: u.p.p.), jako że prokuratorzy tkwią w takim systemie od 4 marca.
Szczerość...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta