Miasto kobiet
Przed 30 laty zawodniczki Medyka Konin, by wyjechać na mecz, zarabiały sadząc drzewka. Dziś to najlepsza drużyna w Polsce i coraz bardziej znana w Europie.
Szczęście było blisko. Jedna stracona bramka mniej albo strzelona więcej i Medyk zagrałby – jako pierwszy polski zespół – w 1/8 finału Ligi Mistrzyń. W tej fazie czekały znakomite rywalki: Barcelona, Wolfsburg, Paris Saint-Germian, Olympique Lyon, Bayern Monachium, Manchester City...
Zawodniczki z Konina dwumeczu z Brescią nie przegrały. U siebie wygrały 4:3, w rewanżu uległy 2:3. Włoszki awansowały dzięki większej liczbie bramek strzelonych na wyjeździe. Spotkanie na stadionie im. Kazimierza Górskiego oglądało 4,5 tys. widzów. Taką publiczność ostatni raz na tym obiekcie zgromadził półfinał Pucharu Polski z 1998 roku, kiedy Górnik Konin pokonał w karnych Polonię Warszawa z Emmanuelem Olisadebe w składzie.
– Wstydu z Brescią nie było. Zagraliśmy jak równy z równym. To było nasze trzecie podejście do Ligi Mistrzów. Na 15 meczów, przegraliśmy 11. Widać, że wciąż się rozwijamy. Tylko, jak możemy się porównywać z takimi rywalami jak Lyon albo Brescia. Włoszki mają budżet w wysokości 2,5 miliona euro, Lyon ponad 10 milionów euro. Jedna zawodniczka Lyonu miesięcznie zarabia 20 tys. euro, dwa razy więcej niż cały Medyk – mówi „Rzeczpospolitej" trener, prezes i założyciel Medyka Roman Jaszczak.
Dziewczyny ze szkoły medycznej
Piłka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta