Przyjaciel samobój
Legia tylko remisuje, Lechia przegrywa – liga jest nieprzewidywalna.
piotr żelazny
Nikt nic nie wie, nikt niczego nie przewidzi. Lechia Gdańsk, która ma mocarstwowe ambicje i walczy o tytuł, poległa z kretesem w Krakowie z Wisłą aż 0:3. Skazywana na pożarcie Wisła Płock miała na stadionie w Warszawie zostać rozgromiona przez Legię, tymczasem mimo iż przegrywała już 0:2, udało jej się wywieźć remis. Do Niecieczy, która wygrała dwa mecze z rzędu i okopała się na podium, przyjechało Zagłębie po trzech kolejnych porażkach i wygrało 1:0.
Porażka Lechii komplikuje sytuację na czele tabeli. To nie pierwsza tak poważna wpadka ekipy trenera Piotra Nowaka. Na inaugurację rozgrywek piłkarze z Gdańska przegrali przecież z Wisłą Płock 1:2 (mimo iż prowadzili 1:0), u siebie polegli z Niecieczą, a gdy przyjechali na mecz z Legią do Warszawy, byli równie bezradni, jak w sobotę w Krakowie (też skończyło się 0:3). Właśnie takie mecze nie pozwalają do końca serio traktować Lechii jako kandydata do tytułu.
W zeszłym roku po 18 kolejkach liderem był Piast Gliwice. Miał o cztery punkty więcej niż Lechia. Późniejszy mistrz – Legia Warszawa – miał siedem punktów straty do zespołu Radoslava Latala, a mimo to wiosną nie tylko Ślązaków dogonił, ale i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta