Niepewne niczyje jutro
Beata Mik W imię dorobku naszej cywilizacji oraz wszelkich innych świętości apeluję o powstrzymanie się od zmian w biografiach osób zmarłych ustawami – pisze prokurator.
Oto zmyka na złamanie karku, jakby co ukradł i bał się, że trafi za kraty, kolejny rok. Czym się wsławił, osądzi historia (oby niedługo). Tymczasem autorka, nie mogąc otrząsnąć się z wrażenia wywołanego dwugłosem znanych adwokatów z tytułami profesorskimi, M. Gutowskiego i P. Kardasa („Hiperinflacja prawa, czyli nie idziemy do roboty", „Rz" z 16 listopada), postanowiła nie tyle przyłączyć się do nich, ile zabrać głos w bardziej szczegółowej kwestii prawnej. Jest to kwestia z obszaru batalii prawotwórczych pod hasłem: „Równać w dół". Tu i ówdzie mówi się o niej na razie półszeptem. Zachodzi jednak obawa, że także ten szmer przejdzie niebawem w krzyk, a potem w następny akt dekoracji systemu prawnego gadżetami z innych bajek.
Mędrców nie brakuje
Oto bujna wyobraźnia podsuwa wizerunki śmiałków gotowych wydrzeć z samego piekła normę zezwalającą na odebranie osobistych osiągnięć osobom zmarłym. Mniejsza o konkrety, bo nie chodzi – jak mawia się po kibolsku – o robienie zadymy. Problem sprowadza się do poprawnej, a więc i rozsądnej, odpowiedzi na pytanie, czy w panującym porządku prawnoustrojowym można kogoś pośmiertnie pozbawić stopnia albo tytułu naukowego lub zawodowego, statusu sędziego albo prokuratora w stanie spoczynku, ewentualnie relegować z kadry dowódczej rodzajów Sił Zbrojnych prosto do cywila itp....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta