Nasze kino czasu trudnego
Twórcy wszystkich pokoleń budują dzisiaj świetną kondycję polskiej sztuki filmowej.
Kino ostatniego roku to sztuka czasu pełnego podziałów, zawirowań, strachu przed terroryzmem, tragedii uchodźców, politycznych kłótni, zagubienia ludzi. I te właśnie niepokoje odbijają się na ekranie. Także w Polsce.
W najciekawszych filmach roku 2016 twórcy, sięgając do historii, idą pod prąd nowej polityki „kina narodowego". Nie kręcą obrazów o „wielkich zwycięstwach narodu". Raczej przestrzegają, szukają korzeni zła. Jednym z najważniejszych obrazów ostatnich lat jest „Wołyń", w którym Wojciech Smarzowski pokazał bestialstwo ludzi działających w amoku. Przypomniał, jak niewielkiej iskry potrzeba, by w społeczeństwie wybuchła fala nienawiści, której nie daje się zatrzymać.
W „Zaćmie", opowiadając o kilku dniach z życia stalinowskiej zbrodniarki Julii Brystygierowej, Ryszard Bugajski pytał: jak to się dzieje, że inteligentkę, wykształconą we Lwowie i Paryżu, może zaślepić ideologia? I jak żyć potem ze świadomością zbrodni, w których się uczestniczyło?
W „Szczęściu świata" Michał Rosa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta