Najpierw wygrał z samym sobą
52-letni Bernard Hopkins, najstarszy mistrz świata, w sobotę stoczy w Kalifornii swój ostatni pojedynek.
Miał ponad 46 lat, gdy w rewanżowej walce pokonał Jeana Pascala i odebrał mu pas WBC w wadze półciężkiej, który rok później stracił pokonany przez Chada Dawsona.
Ale po wygranej z Tavorisem Cloudem w 2013 roku, dwa miesiące po ukończeniu 48. roku życia znów był mistrzem i dwukrotnie bronił zdobytego tytułu IBF. A dwa miesiące przed 50. urodzinami zdecydował się jeszcze na unifikacyjny pojedynek o trzy mistrzowskie pasy z rosyjskim królem nokautu Siergiejem Kowalowem w Atlantic City. Leżał na deskach w pierwszej rundzie, ale dotrwał do końca, nie dał się znokautować.
15 stycznia skończy 52 lata i jak zapowiada, będzie już na sportowej emeryturze, ale czy bokserom można wierzyć? Dawno temu obiecywał, że zakończy karierę, i nie dotrzymywał słowa. Więc kto wie.
W najbliższą sobotę rywalem Hopkinsa (55-7-2, 32 KO) w Inglewood w Kalifornii, w słynnej The Forum, na gali organizowanej przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta