13 grudnia: jedna rocznica, dwie Polski
Uczcili tych samych bohaterów, śpiewali patriotyczne pieśni, ale nawzajem wyzywali się od komunistów. Przez centrum Warszawy przeszły we wtorek dwie manifestacje w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego. Pierwszą (zdjęcie z lewej) zorganizował KOD, partie i środowiska opozycyjne wobec PiS. Drugą – partia rządząca.
Dwa obozy podobnie oceniają stan wojenny. – To był powrót do okupacji – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński. – To było wielkie zło – to już słowa lidera KOD Mateusza Kijowskiego. Po obu stronach barykady panuje zgoda co do tego, że reżim Jaruzelskiego zrujnował Polskę i wykrwawił ją, skłaniając setki tysięcy Polaków do emigracji. Że dziedzictwo stanu wojennego jest jednoznacznie złe. Podobnie ocenia to redakcja „Rzeczpospolitej".
W politycznej walce jedność się kończy. Podczas manifestacji PiS Andrzej Gwiazda mówił o „totalitarnej opozycji – pozostałości totalitarnej władzy". Antyrządowi demonstranci przekonywali, że pod rządami PiS „znów muszą walczyć o wolność".