Jeszcze więcej tego samego
Sprawy ekonomiczne stały się dla Jarosława Kaczyńskiego jednym z poważniejszych zmartwień. MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI
Choć często Prawo i Sprawiedliwość stara się sprawić wrażenie, że jest monolityczną partią rządzącą, spójną biało-czerwoną drużyną, to jednak tak nie jest. I właśnie to spoistość wewnętrzna może stać się największym ryzykiem dla rządzących. Dziś znacznie większym wrogiem Jarosława Kaczyńskiego niż opozycja – ta w Sejmie i ta poza nią – są napięcia wewnątrz jego obozu. To nie jest kwestia frakcji wewnętrznych. W PiS nie ma odpowiednika spółdzielni i schetynowców z czasów najpoważniejszych wojen wewnętrznych w Platformie Obywatelskiej. Problemem może stać się raczej grupa polityków, którzy nie wytrzymują ciśnienia, które PiS wywiera na całą Polskę.
Kwestia smaku
Startując z list PiS, niemal wszyscy politycy identyfikowali się z programem tej partii. Ale program ten – przedstawiany w 2015 roku przez Andrzeja Dudę i Beatę Szydło – namalowany był zupełnie innymi barwami niż to, co obserwujemy w polskiej polityce po 25 października zeszłego roku.
Przy okazji kolejnych wydarzeń, które niezwykle podwyższają temperaturę politycznego sporu, ujawniają się w PiS osoby, które nie chcą się pogodzić z absurdalnie wysokimi kosztami, jaki PiS chce płacić za każdą z przeprowadzanych przez siebie zmian. Wszak od ponad roku partia Jarosława Kaczyńskiego stosuje w polityce odpowiednik wojennej strategii spalonej ziemi – każda reforma, nowelizacja,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta