Pomór, jakiego nie pamiętam
Artur Siódmiak, były reprezentant Polski w piłce ręcznej o zaczynających się jutro we Francji mistrzostwach świata.
Rz: Na reprezentację Polski jakby ktoś rzucił klątwę. Z drużyny, która dwa lata temu zdobyła w Katarze brązowy medal mistrzostw świata, do Francji jedzie tylko trzech zawodników...
Artur Siódmiak: Przyznam szczerze, że jak usłyszałem w niedzielę o urazie Mariusza Jurkiewicza, to mnie aż zmroziło. Pech nas nie opuszcza. Długo grałem w reprezentacji i takiego pomoru nie pamiętam. A oprócz tego trzech kluczowych graczy zrezygnowało po igrzyskach z występów w reprezentacji: Sławek Szmal, Karol Bielecki, Krzysiek Lijewski. Gdyby wziąć wszystkich z urazami i tych, którzy skończyli karierę w kadrze, mielibyśmy wyjściową siódemkę. Mariusza żal szczególnie, to doświadczony zawodnik, został kapitanem drużyny i prawą ręką trenera Tałanta Dujszebajewa. Miał być jednym z tych, którzy zdejmą chociaż część presji z młodych chłopaków debiutujących w wielkiej imprezie mistrzowskiej. Ale bądźmy dobrej myśli, oczywiście, nie jedziemy do Francji po medale, ale turnieje często kreują nowych bohaterów. Chłopcy wezmą udział w mistrzostwach bez zbędnego ciśnienia, nie ma wielkich oczekiwań wobec nich, może któryś zaliczy turniej życia? Wygrają dwa–trzy mecze z silniejszymi rywalami i wrócą do kraju z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta