PiS kontra dinozaur
Niewykluczone, że to chęć osłabienia PSL w terenie stoi za pomysłem wprowadzenia dwukadencyjności – pisze wiceprezydent Białegostoku.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński otworzył nowe pole konfliktu. Tym razem postanowił pójść na wojnę z większością wójtów, burmistrzów i prezydentów polskich miast. Chociaż – jak oficjalnie twierdzi Kaczyński – dwukadencyjność ma umożliwić walkę z samorządowymi patologiami, to wydaje się, że motywem jego działania jest bieżąca polityka. Tylko w ten sposób prezes PiS może ułatwić sobie realizację koncepcji jak najszybszego wprowadzenia „dobrej zmiany" do władz wykonawczych gmin i miast, a w dłuższej perspektywie – dzięki głosom ze wsi i małych miasteczek – starać się utrzymać władzę po wyborach parlamentarnych.
Jak powiększyć tułów
Jarosław Kaczyński od wielu dni powtarza, że konieczne jest wprowadzenie, i to natychmiast, dwukadencyjności w samorządach. Uzasadnia to rzekomymi patologiami, które jego zdaniem występują w gminach i które trzeba likwidować. „Bardzo ustabilizowana władza samorządowa wchodzi w bliski układ z organami rządowymi – policją, sądami, prokuraturą i powstaje system, który nie ma nic wspólnego z funkcjonowaniem dobrze pojętej demokracji, bardzo trudno w takim systemie o praworządność" – stwierdził w rozmowie z 22 stycznia 2017 r. wyemitowanej na antenie TVP Opole. Jego zdaniem trzeba zlikwidować „mnóstwo malutkich dyktaturek", bo w Polsce są miejsca, „gdzie ludzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta