Brawo, Agato!
Nikt nie przysłużył się tak adwokatom jak dziewczyna z serialu.
Agata dzień zaczyna jak my wszyscy, tj. bezkompromisowo – zjedzeniem kawałka banana, przegryzieniem mandarynki i rozczochranymi włosami. Szybciej jednak niż przeciętny śmiertelnik i z pewnością o niebo sprawniej niż przeciętna śmiertelniczka potrafi doprowadzić się do ładu, schludnie ubrać, przejechać pół miasta i z biegu przystąpić do lektury opiniowanej przez nią (jak należy przypuszczać) umowy. Wprawdzie zaczyna od strony siódmej, ale prawdopodobnie wcześniejsze fragmenty nie były ciekawe – to raz, a dwa – czasu ma niewiele. Za niespełna pół godziny protokolant wywoła sprawę, na którą musi się stawić.
Po rozprawie jednym rzutem oka na dokumenty Agata diagnozuje sytuację związków zawodowych w firmie, którą reprezentowany przez nią ubezpieczyciel ma objąć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta