Kobiety gorszym sortem RP?
Minister Radziwiłł zapomniał, że mamy XXI w., a praw jednostki pilnuje konstytucja.
Coraz wyraźniej widać, że prawa kobiet w Polsce przeżywają ostatnio bardzo głęboki kryzys, jeśli nie największy w ciągu minionych ponad 20 lat.
Reprezentowane przez rząd idee „niekonwencjonalnej" edukacji seksualnej, wypowiedzenie tzw. konwencji antyprzemocowej, a także ograniczenia w dostępie do aborcji, antykoncepcji oraz in vitro sprawiają, że Polska niechybnie staje się państwem wyznaniowym, spowitym chmurami „wieków ciemnych", upadku racjonalnego myślenia, skrajnego fanatyzmu i zaślepienia ideologią.
Porównanie to wydaje się niezwykle trafne, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę słowa użyte w wywiadzie dla portalu fronda.pl przez posłankę PiS Krystynę Pawłowicz na określenie uczestniczek Międzynarodowego Strajku Kobiet: „wiedźmy", „kobiety wykolejone", „wulgarne zbiegowisko wulgarnych kobiet obrażających uczucia religijne i wartości podzielane przez większość Polaków", „wiele z tych kobiet zachowuje się jak ulicznice".
Sumienie na receptę
Wprawdzie przytoczone wyrażenia uznać można za bezpośrednie nadużycie wolności słowa i naruszenie dóbr osobistych kilkudziesięciu tysięcy Polek, ale pozostawić je należy bez komentarza – zgodnie z uwagą Stefana Kisielewskiego: „Polemika z głupstwem nobilituje je bez potrzeby". Oceniając wspomniane wydarzenia nie tylko jako prawnik, ale przede wszystkim jako kobieta, śmiało mogę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta