Groźna kraksa Rafała Majki
Polak po bolesnym upadku dotarł do mety najcięższego do tej pory etapu, ale decyzja o tym, czy pojedzie dalej, miała zapaść po badaniach w szpitalu.
Lider drużyny Bora-Hansgrohe upadł na zjeździe z premii górskiej Grand Colombier, 90 kilometrów przed metą. Mocno się poturbował. Pozostał w wyścigu tylko dzięki sile woli i wielkiej odporności na ból. Dojechał do Chambery z obandażowanymi łokciami i kolanem, ledwie zmieścił się w limicie czasowym.
Linię mety przekroczył 36 minut za zwycięzcą Rigobertem Uranem. Towarzyszył mu Michał Kwiatkowski, który mimo że jeździ w innej grupie, ma inne zadania w wyścigu (pomaga Christopherowi Froome'owi),...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta