Zderzenie kultur na placu budowy
Pracujemy z wieloma firmami europejskimi. Ale projekt dla chińskiego inwestora był nowym doświadczeniem – mówi Szczepan Kusibab, wiceprezes budowlanej Grupy Adamietz.
Rz: Dużo państwo ostatnio budują?
Szczepan Kusibab: Tak, nie narzekamy na brak projektów w ostatnim okresie. Rynek stał się bardzo chłonny. Właśnie zakończyliśmy budowę kolejnej fabryki. Równolegle realizujemy kilka innych. Na projekcie dla chińskiego inwestora Hongbo Clean Energy Europe zakończyliśmy właśnie odbiory inwestorskie i formalne odbiory. Jest to w opinii branży jeden z pierwszych projektów tzw. greenfield. Muszę przyznać, że to było to dla nas zderzenie kultur.
Nie zdarza się często, by budowlaniec mówił o zderzeniu kultur. Różnice musiały być dla państwa ważne.
Różnic kulturowych się spodziewaliśmy, ale tu doszło także do zderzenia myślenia biznesowego. W naszej branży nie ma „miękkiej gry", ale ta współpraca nas zaskoczyła, bo była, przyznam, trudna. Nasi partnerzy wszelkie negocjacje uważali za dobre i skuteczne tylko, gdy całkowicie spełniały ich oczekiwania. Często wracaliśmy do uzgodnionych już ustaleń. Od innych firm współpracujących z chińskimi firmami dostajemy także sygnały, że są pewne problemy z transferem pieniędzy z Chin, nas także dotknął ten problem.
Czy to często spotykane sytuacje na placu budowy?
Większość naszych projektów realizujemy dla klientów międzynarodowych. Pracujemy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta