Po mojej Solidarności nie ma śladu
Konstytucję za zgodą narodu trzeba poprawić, ale PiS nie ma do tego moralnego prawa – mówi były prezydent.
Rz: Gdzie pan będzie 31 sierpnia?
Lech Wałęsa, pierwszy przewodniczący Solidarności, b. prezydent: Zawsze 31 sierpnia rano, jadąc do pracy, zatrzymuję się pod pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku i składam kwiaty. W tym roku również oddam cześć kolegom. Później pojadę do pracy.
Nie będzie pan razem z Solidarnością w rocznicę Sierpnia '80?
Nasze drogi się rozeszły. A po tym, co część działaczy dzisiejszej Solidarności o mnie mówi, to byłoby dziwne, żebym dawał się obrażać i wspólnie składał kwiaty.
Solidarność zaprosiła pana na wspólne obchody?
Jest zaproszenie, ale tylko do kościoła na godzinę 17 i później na wspólne złożenie kwiatów. Wcześniej nic nie planowano. Solidarność włączyła się w obchody dopiero wtedy, kiedy dowiedziano się, że KOD chce upamiętnić poległych.
A KOD powinien organizować te obchody?
Powinno je organizować Europejskie Centrum Solidarności. Chciałbym, żeby to były obchody organizowane przez państwo. Ta sprawa jest nieuregulowana, ale dobrze, że w ogóle ktoś organizuje uroczystości.
Wojewoda pomorski Komitetowi Obrony Demokracji nie pozwolił. Powołując się na znowelizowaną ustawę o zgromadzeniach uznał, że to Solidarność...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta