Niesolidarni
Jakie mamy prawo odwoływać się do solidarności? Zarówno przez duże, jak i małe „s". Jakie mamy prawo cały czas o niej mówić? Bynajmniej nie z powodu rocznicy skłóconych weteranów, którzy nawzajem się oplują, wspominając tamten Sierpień. To już było. Jedni wygwiżdżą Wałęsę, inni Gwiazdę, a przy okazji Dudę. Ale najliczniejsi wzruszą ramionami i pójdą w swoją stronę. Będzie ich coraz więcej, ponieważ obłuda budzi obrzydzenie, a w najlepszym razie znudzoną obojętność.
Nie chodzi nawet o przyjmowanie uchodźców, chociaż zamykając się przed nimi, gwałcimy zasady solidarności. Może papież Franciszek daremnie wzywać, my wiemy swoje. Już nikt nie pamięta, że gładko przełknęliśmy kilkadziesiąt tysięcy Czeczenów, boimy się dziesięciokrotnie mniejszej liczby Syryjczyków, spośród...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta