Tacos i inne specjały na czterech kółkach
Rafał Sieradzki jest grotołazem, producentem filmowym, ale swoje miejsce odnalazł w... foodtrucku z meksykańskim jedzeniem.
magda Dubrawska
W gastronomicznym biznesie stawia na jakość i dobrą energię. – Wiem, że to nie jest biznesowe podejście – wzrusza ramionami, jednak jak podkreśla, w Polsce jest wiele przeinwestowanych i nieautentycznych biznesów, które po jednym sezonie upadają.
Sieradzki w foodtruckowy biznes wszedł razem z kolegą i partnerką Jolantą Sikorską. Pomysł na Taco Libre przywiózł cztery lata temu prosto z Meksyku. Choć większość czasu spędził tam pod ziemią, w jaskiniach, to w ciągu kilku dni przeznaczonych na zwiedzanie zdołał zakochać się w meksykańskim jedzeniu. – Wcześniej gotowałem tylko dla znajomych i nie miałem żadnego doświadczenia w gastronomii. Jak wiele osób marzyłem o własnej restauracji – przyznaje Rafał. Początkowo Taco Libre miało być straganem ulicznym z jedzeniem wydawanym z roweru. Szybko pomysł spalił na panewce, a polska biurokratyzacja wzięła górę nad innowacyjnością i kreatywnością.
Ja nie mam nic, ty nie masz nic
Na początek każdy ze wspólników zainwestował w biznes po 10 tys. zł, pożyczone od rodziny lub przyjaciół. Za zebrane pieniądze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta