Regulacje przywrócą konkurencję
Referencyjna cena energii na giełdzie jest wartością dla całej gospodarki. Daje możliwość lepszego planowania strategii – mówi Anecie Wieczerzak-Krusińskiej były prezes URE.
Mariusz Swora
Rz: Jako prezes URE był pan zaangażowany we wprowadzenie obowiązku sprzedaży energii przez giełdę. Można nawet powiedzieć, że obligo to pomysł regulacyjny. Dziś powraca dyskusja o administracyjnym przymusie, bo po wygaśnięciu 100-proc. obligo dla Polskiej Grupy Energetycznej – największego wytwórcy w kraju – obroty na TGE drastycznie spadają.
Widzę pewne analogie między ówczesną sytuacją a obecną. Kiedy obejmowałem funkcję prezesa URE, obroty na TGE sięgały 1 proc. krajowego zużycia. Było tuż po utworzeniu czterech pionowo skonsolidowanych grup, które handlowały energią głównie wewnątrz swoich struktur. Ceny zaczęły rosnąć w lawinowym tempie, co na początkowym etapie uwalniania rynku było trudne z punktu widzenia konkurencji i odbiorców. Konieczne było unormowanie sytuacji przez wprowadzenie interakcji między uczestnikami rynku. Stąd pomysł zastosowania obowiązkowej sprzedaży na giełdzie, by wprowadzić płynność i transparentność na rynku hurtowym. Grupy początkowo protestowały, tak jak Ministerstwo Gospodarki. Ostatecznie przyjęto to rozwiązanie. Istotne okazało się powiązanie obligo z rozliczeniem tzw. kosztów osieroconych z tytułu rozwiązania kontraktów długoterminowych (KDT), do czego potrzebna była wiarygodna cena energii z konkurencyjnego rynku.
Przywracanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta