Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Uzasadnienia do moich wyroków piszę sama

04 września 2017 | Prawo | Barbara Piwnik Agata Łukaszewicz
Barbara Piwnik
źródło: materiały prasowe
Barbara Piwnik

Nigdy nie poprosiłam o przydzielenie asystenta, bo w moim przekonaniu on mi pomóc nie może. Może mam staromodne spojrzenie na to, co to znaczy być sędzią, ale takie jest i po latach go nie zmienię – mówi sędzia w rozmowie z Agatą Łukaszewicz i wyjaśnia, dlaczego nie korzysta w pracy z komputera, tylko z maszyny do pisania.

Rz: W „Rzeczpospolitej" pisaliśmy o zlecaniu pisania wyroków przez Trybunał Konstytucyjny. Chodzi o to, że osoby niebędące sędziami pisały projekty orzeczeń Trybunału na podstawie umów o dzieło i brały za to pieniądze. Pani zdaniem to naganne czy do przyjęcia?

Ale o czym pani mówi? Prawnikowi z wieloletnim doświadczeniem, sędziemu, który wie, jak należy ten zawód wykonywać, nie sposób nawet odnieść się do takiej sytuacji.

W sumie takie sytuacje nie powinny dziwić. W sądach powszechnych przecież sędziowie nagminnie korzystają z pomocy asystentów. Pani należy do nielicznych, którzy nigdy nie mieli asystenta i nie chcą go mieć. Dlaczego?

Ponieważ nie widzę miejsca na tego rodzaju współpracę i możliwość wykorzystania pracy asystenta. Dzisiejsze regulacje dotyczące pracy asystenta w moim przekonaniu nie pozwalają sędziemu orzekającemu, zwłaszcza w sądzie I instancji, na korzystanie z jego pomocy.

Wielu sędziów jednak z niej korzysta. Co pani przeszkadza?

To ich sprawa. Ja nie widzę momentu w postępowaniu przed sądem, w którym mógłby mnie wyręczyć asystent. Zacznijmy od początku. Jeżeli z przepisu wynika, że asystent miałby być pomocny na etapie przygotowania do rozprawy, to w czym mógłby być pomocny? Przecież przygotowując się do rozprawy, muszę...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10843

Wydanie: 10843

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament