Wybory nie całkiem niemieckie
Trudno zrozumieć sympatię części polskiej prawicy do AfD, partii prorosyjskiej i żerującej na antypolskim resentymencie – twierdzi historyk i polityk.
Oczekiwanie na niemieckie wybory parlamentarne było związane z niepokojem, podobnym do tego, który towarzyszył wyborom we Francji. Stało się już regułą, że Kreml również, za pośrednictwem internetu, udziela się w takich momentach. Tak też było i w tym przypadku: w ciągu ostatnich godzin nastąpił masowy atak internetowych trolli, odnotowany przez niemiecką prasę.
Wsparcie Kremla uzyskała Alternatywa dla Niemiec. Repertuar haseł i język tego ugrupowania to wzorcowy przykład populizmu. Mówi się tam o „coraz mniejszym zaufaniu do polityków", rzekomej „cenzurze" , której wyrazem ma być poprawność polityczna i tabu, które trzeba zdemaskować. Tej „antysystemowej" retoryce towarzyszy budowanie poczucia zagrożenia migracjami. Szczególnym akcentem jest głoszenie, że dość już tych rozrachunków z niemiecką przeszłością. Jeden z czołowych działaczy AfD postulował nawet likwidację pomnika Holokaustu w centrum Berlina.
Ruchy na szachownicy
To, że wybory wygra Angela Merkel, a drugim co do wielkości ugrupowaniem w Bundestagu będą socjaldemokraci z SPD, było wiadome. Pytanie brzmiało natomiast, kto zajmie trzecie miejsce. Wyprzedzając Zielonych i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta