Łyżwiarze szybcy mają dom
Wreszcie powstał w Polsce pierwszy kryty tor do jazdy szybkiej na lodzie. Tomaszów Arena gościła już pierwsze mistrzostwa kraju.
Mogło się wydawać, że to już nigdy nie nastąpi. Od igrzysk olimpijskich w Soczi, gdzie polscy łyżwiarze szybcy zdobyli trzy medale, mijały miesiące i lata, a hala lodowa nie powstawała. Nie brakowało głosów, że gdy skończą się sukcesy Zbigniewa Bródki, Konrada Niedźwiedzkiego czy Natalii Czerwonki, to minie również najlepszy moment na rozpoczęcie takiej inwestycji.
Kolejne mistrzostwa Polski były rozgrywane na warszawskich Stegnach. Kto się tam wybrał, ten wie, w jakich warunkach musieli rywalizować zawodnicy: odrywająca się wykładzina, rozsypujące się trybuny, szatnie pachnące dawnymi sukcesami. I mróz. Ławki do przebierania się stały pod gołym niebem, rowery rozgrzewkowe w korytarzu, a jeśli dziennikarze chcieli porozmawiać z bohaterami zawodów, to musieli zatrzymywać łyżwiarzy pod gołym niebem.
Poszukiwanie miejsca na ziemi
Reprezentanci Polski na każde zgrupowanie wyjeżdżali za granicę, popularnym miejscem było, i ciągle jest, Inzell w południowo-wschodnich Niemczech. Polscy panczeniści gościli też w Berlinie. Zbigniew Bródka opowiadał, że przed igrzyskami w Soczi z trudem wytrzymywał ciągłe wyjazdy i rozłąkę z rodziną, dlatego nie ma się co dziwić jego radości.
– Bardzo się cieszę, że powstała w Polsce hala lodowa i kwalifikacje do Pucharów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta