Stadion musi przestać straszyć
Stadion miejski w Olsztynie w przyszłym roku będzie obchodził 40. urodziny, ale świętować nikt nie zamierza. Jaka jest szansa, że w miejscu jubilata pamiętającego jeszcze czasy Edwarda Gierka stanie w końcu nowy obiekt?
Stadion przy al. Piłsudskiego mieści się niemal ściana w ścianę z Wodnym Centrum Rekreacyjno-Sportowym Aquasfera, ale ostatnio i na stadionie można było pływać.
Właśnie z powodu zalanej, nienadającej się do gry murawy, odwołano październikowy mecz Stomilu Olsztyn z Wigrami Suwałki w ramach rozgrywek I ligi. Tym samym o stadionie, który już od dawna uchodzi za sportowy skansen, znów zrobiło się głośno.
Co ciekawe, stało się to prawie dokładnie rok po tym, jak z tego samego powodu odwołano mecz z MKS Kluczbork. Przez takie organizacyjne wpadki (obiektem zarządza miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji) jak bumerang wraca więc sprawa budowy nowego stadionu w Olsztynie.
O licencję walczyli nawet kibice
Na początek jednak powrót do historii. Kilkunastotysięczny stadion został wybudowany z okazji dożynek centralnych, które organizowano w Olsztynie w 1978 roku. Obiekt na życzenie władz partyjnych powstał w ekspresowym tempie.
Budowę zakończono praktycznie w pół roku, co pamiętając o ówczesnej technologii i o tym, że inwestycja prowadzona była na bagnistym terenie, wydaje się być czymś wręcz nieprawdopodobnym. W prace zaangażowane było jednak nawet wojsko, a roboty nierzadko prowadzono przez całą dobę.
Kiedy w latach 90. i na początku XXI wieku Stomil wstępował w piłkarskiej Ekstraklasie, taka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta