Co będzie z moją twierdzą
Niech napastnik wie, co mu grozi, gdy ofiara się boi.
Postulowana zmiana obrony koniecznej ma polegać na dodaniu do art. 25 kodeksu karnego § 2a o treści: „Nie podlega karze, kto przekracza granicę obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo przylegającego do nich ogrodzonego terenu lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące". Ta zmiana ma bardziej chronić od kary za przekroczenie granic obrony koniecznej.
Czy tak jest? Pomińmy argumenty z mediów rządowych: „wreszcie każdy Polak poczuje się bezpiecznie we własnym domu w myśl zasady „my home is my castle", a skupmy na obowiązującym prawie i treści proponowanej zmiany).
Wątpliwość wzbudza już sama lektura uzasadnienia rządowego projektu, gdzie czytamy m.in.: „Dla realizacji wskazanych celów projektowana zmiana przesuwa akcent ze sfery emocjonalnej osoby odpierającej zamach na mający charakter zobiektywizowany przedmiot zamachu". Chodzić ma więc o to, aby organ procesowy nie skupiał się na wewnętrznych przeżyciach ofiary zamachu przekraczającej granice obrony (ekscendenta), tj. jego strachu lub wzburzenia, ale na przedmiocie, na którym wykonywany jest zamach.
A namiot?
Już tylko to wskazuje, że nie mamy do czynienia z żadną „rewolucją", tylko z „przesunięciem akcentów".
Dla subtelnej zmiany...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta