Lubię żyć w kontakcie z przyrodą
Od lat czuję się ambasadorem Podlasia. Często otwieram oczy ludziom, którzy widzieli podobno wszystko, a przyjeżdżając do nas, nie mogą wyjść z zachwytu – mówi Jarosław Kazberuk, mieszkający w Białymstoku polski kierowca i pilot rajdowy.
Rz: Wystawił pan dobre świadectwo Podlasiu w ostatnim czasie sukcesem w Rajdzie Maroka. Jak było?
Jarosław Kazberuk: Opisując ten sukces dokładniej, to zajęliśmy pierwsze miejsce w klasie i drugie w klasyfikacji generalnej samochodów produkcyjnych. Rajd w Maroku to wspaniały test przed Dakarem, bardzo go lubię, startowałem w nim już kilkanaście razy, w różnych kategoriach, zajmując miejsca na wszystkich stopniach podium. Należy on do grupy tzw. maratonów, obok rajdów Abu Zabi, Kataru czy Egiptu. To był dla nas mocny powrót po rocznej przerwie z rajdami. Przeszliśmy bowiem z całym zespołem, po zamknięciu poprzedniego projektu, do zawodów jachtowych. To o tyle istotne, że jeżdżąc kilkanaście rajdów rocznie, nabywa się dużej wprawy. Miałem zatem drobne obawy dotyczące tego startu. Jednakże na poszczególnych etapach stawaliśmy regularnie na podium i to dało nam znakomity wynik końcowy. Skądinąd nasz zespół i przeszło 400-konny ford raptor z silnikiem V8 6,2 litra spisał się na medal.
Czuje pan związek między karierą a miejscem pochodzenia? Tożsamość regionu ma wpływ na ścieżkę rozwoju?
Można śmiało powiedzieć, że to dziewicze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta