Widmo rosyjskiej agresji
Kreml gra dzisiaj na rozbicie wspólnoty euroatlantyckiej. Im większy chaos panuje w świecie Zachodu, tym bardziej realne jest zagrożenie ze Wschodu – pisze były szef Służby Wywiadu Wojskowego.
Pytanie o skalę zagrożenia militarnego ze strony Rosji stawiamy sobie od ponad 300 lat. Całkowicie rzecz jasna inny wymiar ma ono w ostatnich latach – po upadku komunizmu i wejściu Polski do NATO i UE. Jednak nasz wschodni sąsiad dość konsekwentnie na różne sposoby dokłada starań, abyśmy traktowali groźbę agresji z jego strony z należytą powagą i uznawali ją za realną. Bo ona jest realna.
Jednocześnie warto zauważyć, że pomimo bogatej publicystyki i literatury eksperckiej niełatwo jest doświadczyć przekonujących ocen trafnie identyfikujących cele Rosji w polityce zagranicznej. Zresztą pytanie: co myślą, czym się kierują i jak działają Rosjanie, jest od lat przedmiotem – często niekonkluzywnej – dyskusji polityków i ekspertów w najważniejszych stolicach świata.
Nie ulega wątpliwości, że hierarchizacja priorytetów i kryteriów politycznych Rosji jest warunkiem do skutecznego zrozumienia jej aktywności w sferze bezpieczeństwa. Tak więc najważniejszym celem i zadaniem oligarchii rządzącej dziś na Kremlu jest zachowanie władzy i przeciwdziałanie procesom, które jej zagrażają, a także jednoczesne zwalczanie i osłabianie tych, którzy są identyfikowani jako przeciwnicy polityczni i ideowi. To prawda banalna, ale wymaga przypomnienia dla czytelności narracji: Rosja jest krajem autokratycznym, który nie uznaje takich wartości jak demokracja i wolność słowa, gdzie rządzący nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta