Spóźniona reakcja Merkel
Kanclerz przez rok lekceważyła ofiary zamachu na jarmark w Berlinie. Teraz obiecuje współczucie i pieniądze.
Cały rok potrzebowała kanclerz Angela Merkel i niemiecki rząd, aby uhonorować ofiary krwawego zamachu na jarmarku bożonarodzeniowym na Breitscheidplatz w centrum Berlina. Wielka uroczystość na miejscu najbardziej krwawego zamachu terrorystycznego w Niemczech ostatnich dziesięcioleci odbyła się dopiero we wtorek. Odsłonięto pomnik w postaci mosiężnej 14-metrowej rysy na chodniku w miejscu, gdzie ciężarówka prowadzona przez terrorystę przeorała jarmark.
Jest i tablica z nazwiskami wszystkich 12 ofiar, w tym Łukasza Urbana, kierowcy porwanej przez Anisa Amriego ciężarówki.
Tuż po zamachu 19 grudnia ubiegłego roku odbyły się uroczystości żałobne w pobliskim kościele Pamięci Cesarza Wilhelma (Gedächtniskirche) z udziałem ofiar i członków rodzin zabitych. Spotkał się z nimi także prezydent Niemiec. To w zasadzie wszystko. Nie znalazła dla nich czasu pani kanclerz. Zmieniła zdanie dopiero niedawno, gdy w tygodniku „Spiegel" pojawiły się pierwsze informacje o liście ofiar skarżących się, że zostali obcesowo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta