Wakaty w rękach ministra
Themis | Konsekwencje nieobsadzonych etatów sędziowskich
Truizmem wydaje się stwierdzenie, że z pustego i Salomon nie naleje. Czasami jednak forsowany jest pogląd, że gdyby się postarał i lepiej zaplanował swoją pracę, trochę bardziej się do niej przyłożył, to na pewno by nalał i z pustego.
Zacytowane powiedzenie nawiązuje przecież do biblijnego mędrca, symbolu sprawiedliwego rozstrzygania sporów. Podany dalej pogląd odnosi się z kolei do wymierzania sprawiedliwości przez polskie sądy i jest głoszony przez wielu, w tym reprezentantów Ministerstwa Sprawiedliwości.
„Oddzwonię, jak skończę"
A przecież trudno wymierzać sprawiedliwość, gdy nie ma kto tego robić, a jeżeli już, to liczba spraw przerasta możliwości pojedynczego sędziego, a śmiem twierdzić, także króla Salomona.
Dotychczasowe nieobsadzanie etatów powoduje, że z braków, niczym w niekontrolowanej reakcji jądrowej, powstają kolejne, coraz to bardziej niebezpieczne skutki – zbyt wiele spraw do rozpoznania przez jednego sędziego, brak możliwości starannego przygotowania się do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta