Co dalej, lewico?
Sojusz Lewicy Demokratycznej nie powinien odcinać się od przeszłości.
Podobno nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Dlatego nie boję się zadać tego z pozoru głupiego pytania: Co dalej, lewico?Jest ono ważne w połowie kadencji obecnego parlamentu.
Każde wybory są ważne, te będą szczególne z trzech dodatkowych powodów. Od dwóch lat trwa demontaż państwa powstałego z walnym udziałem lewicy, którego symbolami są: Okrągły Stół, Konstytucja RP i Unia Europejska. Od dwóch lat lewica pozbawiona jest parlamentarnej reprezentacji, a udziału we władzy od lat 12. Jeśli i tym razem nie uda się dostać do Sejmu, szanse na odbudowę silnej pozycji, jaką lewica cieszyła się w Polsce przez dziesięciolecia, zmaleją dramatycznie, a jej odbudowa może odsunąć się w odległą przyszłość. Pozostanie PiS u władzy może oznaczać nie tylko państwo, w którym nie będzie miejsca dla lewicowych wartości i ludzi je wyznających, ale także groźbę, że Polska zostanie zmarginalizowana, pozbawiona sojuszników i przyjaciół, szans i środków na rozwój, których tak bardzo nadal potrzebuje.
Kolejne wybory odbędą się według planu i pomysłów, nadziei i obaw prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. To on ustali reguły gry i narzuci tematy kampanii. Pozostali – nie tylko lewica, ale też cała opozycja, będą musiała się do nich dostosować. Dziś nic nie wskazuje na to, by można było przebić się ze swoim programem i swoją narracją. Nie mamy na to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta