Polska jak poczwarka
„Atak paniki" to ważny, perfekcyjny film. Zapis naszych lęków, ale i tęsknot.
Ten film Pawła Maślony jest wielkim krzykiem trzydziestolatków. Ludzi, którzy dorastali już w wolnej Polsce, którym obiecywano spokojne życie, a dziś muszą mierzyć się z niepokojami świata, terroryzmem, rodzącymi się ruchami nacjonalistycznymi, ograniczaniem wolności, niepewnością jutra. Z ciśnieniem, którego nie wytrzymują. Może dlatego tak często mówią o lęku.
– Nie czułem go po 11 września 2001 roku – przyznaje Paweł Maślona. – Ani w trakcie kryzysu gospodarczego 2008 roku, kiedy wielu ludziom walił się latami wypracowywany świat. A teraz stale rośnie we mnie napięcie. I to samo obserwuję w młodej literaturze, w filmach moich kolegów. Jakbyśmy czekali na coś, co ma nadejść. Masłowska napisała, że Polska jest teraz jak poczwarka. Coś się z niej wykluje, tylko nie wiadomo co.
Tytuł filmu – „Atak paniki" – mówi wszystko. „Nie ma nas, nie ma strachu, nie ma grzechu. I miłości też nie ma. Wydaje nam się, że żyjemy, odliczamy sobie te śmieszne dni i miesiące, podczas gdy w innej czasoprzestrzeni możliwe, że jesteśmy już dawno...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta