Jabłko niezgody
Aplikacja uniwersytecka będzie szkoleniem teoretycznym w teoretycznych sprawach, prowadzonym przez dydaktyków, a nie praktyków – zauważa adwokat.
Pomysł tzw. aplikacji uniwersyteckich, rzucony jak jabłko niezgody przez chcącego pozostać anonimowym studenta wydziału prawa, musiał wywołać poruszenie. Jednych poruszyła wizja dodatkowych środków, jakie mogą się pojawić z tego tytułu, innych fakt, że pomysł bez rozwagi i namysłu podchwyciły władze, jeszcze innych to, że pomysł ten w istocie oznacza paradoksalnie pogorszenie sytuacji osób wchodzących do zawodu adwokata, nie mówiąc już o oczywistej sprzeczności z interesem publicznym.
Chcąc zrozumieć, o co rzeczywiście w nim chodzi, wpierw warto wskazać, co postuluje anonimowy student. Domaga się, by nie wydłużać okresu studiów prawniczych. Gdzieś słyszał, że są plany, by wobec niżu demograficznego wydłużyć studia. A on chce – i słusznie – jak najszybciej wykonywać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta