Klienci nie lubią ryzyka
Piotr Twardokęs W dłuższym czasie w ubezpieczeniach grupowych wygrywa ten, kto potrafi lepiej oceniać ryzyko i ma niskie wewnętrzne koszty – mówi wiceprezes Open Life.
Rz: Open Life ma dynamiczny wzrost przypisu składki w ubezpieczeniach na życie. Jaka jest przyczyna?
Za dwucyfrowym wzrostem sprzedaży stoi kilka elementów wewnętrznych i zewnętrznych. Obecnie oferowane produkty są lepiej spozycjonowane w strategiach naszych partnerów. Jest to bardzo ważne, gdyż współpracujemy z pośrednikami zewnętrznymi, głównie bankowymi, nie mamy własnej struktury sprzedażowej. Druga przyczyna jest taka, że wzrosła skłonność Polaków do oszczędzania i inwestowania, co jest funkcją wzrostu PKB. Jeśli duża organizacja rośnie dwucyfrowo rok do roku, to musi to wynikać także z przyczyn zewnętrznych. Istotne jest też to, że w 2017 r. wprowadziliśmy nową strategię sprzedaży. Rozwijamy sprzedaż produktów ubezpieczeniowych i chcemy też rozwijać się poza grupą, do której należymy. Tego w wynikach za 2017 r. nie widać ze względu na skalę naszej bazy, ale oczekujemy, że w 2018 r. będzie to istotna część naszych przychodów jako organizacji.
Na czym będzie polegać strategia?
Chcemy być organizacją wielokanałową i wieloproduktową. Nasza firma powstała w oparciu o jeden rodzaj produktów, czyli polisy z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (UFK). Teraz będziemy się rozwijali w obszarze multiagencyjnym, stawiamy też na grupowe ubezpieczenia pracownicze. Te już w 2017 r. odnotowały dwucyfrowy wzrost. W 2018 r....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta